Moje aniołki delikatnie przypalone ale żyją :D
Ponadto przed świętami powstała też piernikowa chatka i niedźwiedziowe muffinki.
Chatka była prezentem świątecznym i nawet nie zdążyłam jej udokumentować ;) Ale przy najbliższej okazji postaram się zrobić kilka zdjęć:) mogę pochwalić się wam jeszcze muffinami ale zdjęcia są kiepskiej jakości...